Jakiś czas temu na swoim blogu Kamil Timoszuk poruszył kwestię “zawodników” którzy na zawody przyjeżdżają… No, powiedzmy że “średnio przygotowani”. Dyskusja pod postem na Fejsbukowej grupie rozrosła się do takiego rozmiaru, że w pewnym momencie zgubiłem wątek i stwierdziłem, że nie ma sensu się udzielać, bo i tak utknie to gdzieś pomiędzy jedną szyderą a…
Być jak Gracjan Roztocki
