Technologia

Najlepsza aplikacja do logowania treningów i buty do crossfitu.

Jakie buty do crosfitu

Wszyscy logujemy treningi.  Nic przecież nie daje więcej energii niż monitorowanie postępów, którymi można sie z czasem podzielić ze znajomymi. Mamy na tym punkcie takiego kręćka, że już dowcipem obrazkowym stało się porównanie treningów dziś i dwadzieścia lat temu, gdzie kiedyś po treningu człowiek się rozciągał i szedł pod prysznic a dziś loguje wynik na fejsbuniu. Do tego wrzuca na Insta fotki w butach do crossfitu. Można się z tego śmiać, ale prawda jest taka, że każdy z nas lubi wiedzieć jak mu poszło i, jeśli poszło dobrze, roztrąbić to wszystkim wokół.
No i nie dziwota –  w końcu jeśli zniosłeś jajo – to gdacz!

Próbowałem wielu darmowych aplikacji do logowania treningów i śledzenia postępów, ale każda z nich miała coś co mnie irytowało i nie pasowało, a ponieważ z racji wykonywanego zawodu nie lubię rzeczy, które nie spełniają moich oczekiwań, w planach miałem napisanie własnej aplikacji. Szczęśliwie, zanim się do tego zabrałem, znalazłem Beyond the whiteboard, które nie dość, że spełniło wszystkie moje oczekiwania, to jeszcze dorzuciło kilka rzeczy w  tzw. Bonusie.

W aplikacji urzekło mnie to, co najważniejsze – czyli prostota logowania treningów. Ileż to razy miotałem się, próbując zalogować trening, który zaczynał się wkupnym 100 DU, potem był EMOM, w którym co 2 minuty wykonywało się inne ćwiczenia, a na koniec trzeba było poprawić drugą setką DU. BTWB rozwiązało to w banalny i najbardziej skuteczny sposób – udostępniając dwie wersje loggera – okrojoną na urządzenia mobilne i w pełni wypasioną klasyczną wersję internetową.
Wersja na komputer zawiera predefiniowane ustawienia dla większości istniejących typów treningów (AMRAP, EMOM, TABATA, 21-15-9 etc)  i w ciągu roku raz, może dwa razy zdarzyło się, że nie wiedziałem jak mam coś zalogować, co przy dwustu dniach treningowych w roku jest w zasadzie niezauważalne.

Oprócz w pełni wypasionego loggera aplikacja zawiera sporo predefiniowanych workoutów – w tym dla popularnych benchmarków, czy WODów z CrossFit Open, Games, etc. Oprócz tego można zalogować coś, co już się robiło albo dowolny trening, który został oznaczony jako ulubiony (np. Fran 😉 ).
Praktycznie nie ma takiej sytuacji, w której nie wiadomo by było co i jak zalogować.

Buty do crossfitu

Logowanie treningów to jedno, a informacje o wyniku to drugie. Fajnie jest pobić swój rekord, ale jeszcze fajniej jest porównać ten rekord z wynikami innych ludzi, którzy w pocie czoła, którzy zjawiają się na sali mając na sobie nowiutkie buty do crossfitu. W przypadku BTWB jest to banalnie proste. Jeśli wykonałeś jakiś Benchmark – powiedzmy Baśkę – aplikacja automatycznie porównuje Twój wynik z innymi zalogowanymi wynikami z tego workoutu ( w przypadku Fran jest to prawie 90K wpisów) i mówi ci, że w 100-stopniowej skali jesteś, powiedzmy, trzydziesty. Mając na uwadze, że liczbę użytkowników BTWB liczy się w dziesiątkach tysięcy i logują tam ludzie z CrossFitowej czołówki (min. Julie Foucher) zwrócony przez aplikację wynik można uznać za miarodajny.

Oprócz popularnych benchmarków, aplikacja porównuje Twoje wyniki z innymi popularnymi workoutami. Popularne to takie, które wykonało minimum 1000 osób, zaś lista tych workoutów (a jest ich około 200) jest dostępna na liście predefiniowanych benchmarków. Jeśli po wykonaniu takiego workoutu apka mówi Ci, że twój wynik wynosi 45 na 100, jest to w miarę rozsądna ocena twojego wyniku.

Aplikacją prześkedzisz też wszystkie Twoje własne  treningi. Jeśli dziś wykonałeś trening, który robiłeś 3  i 5 miesięcy temu – dostaniesz informację czy i o ile poprawiłeś swój wynik (albo o ile spadła Ci forma). Innymi słowy –  cokolwiek zrobisz więcej niż raz, będziesz wiedział, czy poszło Ci lepiej, czy gorzej a wszystko to będzie pokazane w formie ładnego i czytelnego wykresu.

Wpisując w wyszukiwarkę nazwę workoutu dostaniesz nie tylko ten konkretny Workout, ale też wszystkie jego zalogowane wariacje – jeśli więc np. wolisz robić burpee zamiast thrusterów, aplikacja zaproponuje ci bodyweight Fran albo inne jej odmiany.

Oprócz postępu w WODach, aplikacja śledzi też postępy w bardziej ogólnych umiejętnościach – dwuboju olimpijskim, gimnastyce, wytrzymałości etc. Każda zalogowana aktywność popada pod którąś z kategorii (przykładowo snatch pod dwubój i muscle upy pod zaawansowaną gimnastykę) i na podstawie logowanych ciężarów/powtórzeń (oraz porównywania tego z innymi użytkownikami) podaje informację, jak dobry jesteś w danej dziedzinie.

Śledzenie postępów to nie tylko informacje o ile poprawiłeś czas w danym benchmarku, ale też pod jaką kategorię (np. długi metcon, albo szybkościówka) dany trening podlega. Aplikacja działa w oparciu o osiem głównych kategorii i na ich podstawie wylicza ogólną średnią. Jeśli więc jesteś dobry w ćwiczeniach z masą własnego ciała (powiedzmy wynik 60) a z ciężarami idzie ci tak sobie (poziom 10) to ogólny Twój wynik będzie wynosił 35 na 100.

Ilość punktów w każdej z głównych kategorii zależy od wyniku uzyskanego w stosownych workoutach. Np. w kategorii bodyweight będą to treningi bez ciężarów zewnętrznych – Annie, Cindy etc. Podział jest jednak na tyle sprytny, że uwzględnia również czas trwania treningu i taka np. Baśka, która co prawda nie wymaga obciążenia zewnętrznego, ale zajmuje minimum pół godziny, klasyfikowana jest jako trening długi.
Podziałów i klasyfikacji jest sporo, co pokazuje jak dokładną i przemyślaną aplikacją jest BTWB. Tym bardziej, zwracane przez nią wyniki można uznać za miarodajną oceną swojego fitness level.

Jakby tego było mało, aplikacja analizuje nawet to, czy dany trening był kupletem, tripletem, chipperem, czy był krótki, czy długi, czy był gimnastyczny, czy oparty na ciężarach. Miłośnicy tabelek i wykresów dostaną orgazmu wielokrotnego zaś wszyscy inni co najmniej zawrotu głowy.
Można analizować do upadłego…

Szczęśliwie poza mokrym snem analityka  jest też analiza dla idiotów –  czyli możliwość podglądnięcia wykresu analizującego, jakiego typu ćwiczenia dominują w Twoich treningach.
Z innego nie korzystam  😉

Przeniesienie na telefony całej funkcjonalności z analizami, wykresami itp. nie miałoby sensu, toteż wersja mobilna jest mocno okrojona; niemniej to,  co najważniejsze – czyli logowanie treningów – jest w niej proste i intuicyjne. Trening można wpisać z palca, dodając ćwiczenie po ćwiczeniu, albo  wybrać jeden z predefiniowanych treningów i zwyczajnie zalogować osiągnięty wynik. Aplikacja automatycznie wykryje, czy w danym dniu pękł nowy PR i jak się on prezentuje na tle reszty (przypomnijmy – dziesiątek tysięcy) użytkowników.

W odróżnieniu od innych apek BTWB w wersji mobilnej oferuje podstawową i najważniejszą funkcjonalność – logowanie treningów. Twórcy aplikacji wyszli ze słusznego założenia, że logując z telefonu, na szybko, po treningu człowiek nie ma czasu, siły, ani ochoty na dogłębne  analizy – chce zobaczyć jak mu poszedł ten konkretny trening  –  i na tym też się skupili.
Dzięki temu aplikacja jest prosta jasna i przejrzysta zaś analitycy-fetyszyści mogą sie ekscytować pełną wersją na stronie wuwuwu.

Fajnie fajne ale ile to kosztuje

Aplikacja jest płatna. Pierwszy miesiąc jazdy próbnej jest za friko, a później trzeba za to płacić pięć baksów miesięcznie. Pięć dolców w skali roku daje 60 – czyli przy  obecnym kursie zielonego ponad dwie stówy. Wydaje się, że to dużo, ale zapytajmy siebie szczerze, czy dwie dychy to naprawdę tak dużo jak za tak wypasione narzędzie? Czy darmowe zamienniki dają to wszystko, co oferuje BTWB?
Ja jeszcze takiego nie spotkałem.

Dwadzieścia złotych miesięcznie to żart, którego nie zauważamy. To trzy batoniki potreningowe, dwa piwa w knajpie, jeden burger w modnej budzie i zacznie mniej niż para butów do crossfitu 🙂 Owszem, dla burgera czy browara nie ma darmowych zamienników, ale bądźmy poważni –  dwie dychy wydajemy na większe pierdoły, niż aplikacja do logowania i śledzenia treningów. Ile kasy miesięcznie przepuszczamy przez palce na duperele? Obstawiam, że niezłą wielokrotność tych dwóch dych – jeśli więc nie mamy problemu z wydaniem takiej kasy na niepotrzebną bzdurę, czy inną zachciankę, pytanie, czy warto wykupić dostęp w ogóle nie powinno paść.

Moim zdaniem BTWB jest aplikacją niemal doskonałą. Piszę niemal, bo brakuje mi w niej kilku drobiazgów w stylu śledzenia treningów znajomych – ale to są duperele, które nie mają najmniejszego wpływu na całościową ocenę. Warto także zainteresować się aplikacją Sketch.

Pięć dolców jak za takie narzędzie to jak pół darmo.
Testować, kupować, logować i patrzeć jak PRy rosną!

Zobacz jakie programy wykorzystuje się do obróbki zdjęć i filmów!

Artykuł odtworzony z historycznej wersji strony.

(2) Komentarze

  1. W wolnej chwili myślę, że warto to przeczytać

  2. Jeśli szukasz czegoś, co naprawdę rozjaśni Twój dzień – to jest to.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *