Wszystkie wpisy od

dajeszojciec

Wyświetlanie 132 rezultat(ów)
Zdrowie

Utop się w pocie na warszawskiej Ochocie – Dajesz Ojciec

Do CrossFit Ochota wybierałem się chyba ze trzy razy – jeszcze wtedy, gdy nazywali się zupełnie inaczej i mieścili w innej dzielnicy – ale jak to w życiu bywa, zawsze coś po drodze wyskakiwało i z wybierania wychodziły nici.Koniec końców udało mi się tam dotrzeć wtedy, gdy czasu miałem najmniej – czyli w trakcie remontu 😀 Z …

Dom, Lifestyle

Pod miastem czyli na zadupiu

Jakiś czas temu trafiłem w sieci na felieton Macieja Dowbora, postaci w polskim Triatlonie dość znanej, w którym to felietonie autor opiewał dobroczynny wpływ, jaki mieszkanie pod miastem ma na jakość i częstotliwość treningów. Ponieważ przez dwa lata mieszkałem „pod miastem” (20km od Warszawy) i mam na ten temat nieco inne zdanie, pozwolę sobie  na…

Lifestyle

Chciałabym, chciała…

Sześć lat temu trafiłem na stronę człowieka, który codziennie wykonywał jeden projekt. Ponieważ tak, jak ów człowiek, pasjonowałem się wówczas grafiką 3D, zafascynowany jego obrazkami zapragnąłem być taki, jak on i codziennie robić coś – cokolwiek – byleby codziennie urwać z zawodowego kołowrotu godzinkę dla siebie i zrobić coś kreatywnego. W postanowieniu wytrwałem niecałe cztery…

Zdrowie

Moda Na Burpees

Od jakiegoś czasu w krosfitowym światku panuje „moda na karanie”. Wiem – brzmi to, jakby każdy namaszczony przez papę Glassmana miłośnik rwania na siad dołączył do klubu BDSM, ale chodzi o rzecz znacznie mniej wyrafinowaną. Chodzi o „dyscyplinowanie przez zajebanie”. Mechanizm jest prosty – dybie się delikwenta, który zostawił po sobie nie sprzątnięty po treningu…

Zdrowie

Emocje jak na rybach

Najbardziej traumatycznym przeżyciem związanym z CrossFitem była dla mnie nauka Double Unders. To jedno z najbanalniejszych (jak na CrossFit) ćwiczeń, raz po raz doprowadzało mnie a to na skraj załamania nerwowego a to na granicę szału, a najczęściej dostawałem pospolitej kurwicy i miałem ochotę rzucić trening w cholerę i powiesić się na skakance. W teorii…

Lifestyle

Człowieku, czego ty chcesz?

Gdy byliśmy w siódmej, czy ósmej klasie podstawówki (ktoś pamięta te zamierzchłe czasy sprzed reformy szkolnictwa?) mój kolega postanowił rzucić szkołę i zająć się grą na gitarze. W tamtych czasach bylismy młodymi narwanymi metalowcami marzącymi o zamiataniu scen czupryną i bezkarnym piciu piwa (szczawie jeszcze bylismy i o bzykaniu fanek na backstage’u jeszcze  żaden z…

Lifestyle

Flashbacki z Kopenhagi czyli Meridian Regionals 2015

Kompletnie nie czułem, że zbliża się największe CrossFitowe święto w tej części świata. W pracy dowoziliśmy duży, półroczny projekt; w domu pozbiegały się awarie oraz związane z nimi naprawy i w efekcie regionalsy były ostatnim, o czym myślałem. Prawdę mówiąc trochę mi przeszkadzały, bo wprowadzały ciśnienie, którego bardzo nie lubię. Na porannym treningu w czwartek…

Lifestyle

Jak nie drzwiami to oknem, czyli z wizytą w CF Dopamine

Odwiedzając po raz pierwszy warszawskie ( i nie tylko) boxy staram sie korzystać z niepisanej CrossFitowej zasady „pierwszy trening za free”.  Stosuje ją większość znanych mi boxów i jest to moim zdaniem bardzo fajny, budujący ową osławioną CF community obyczaj, który daje okazję by wpaść do sąsiedniego boxa, poznać ludzi, spocić się razem a przy…

Lifestyle

Te(k)st sponsorowany

Niemal każdy co bardziej poczytny bloger albo fejsbukowicz, publikuje różnego rodzaju testy i opinie. Czytając je mam wrażenie, że nie ma  produktu złego – wszystko jest albo zajebiste, albo przynajmniej dobre –  bo nawet jak ma jakieś wady, to minusy nie przysłaniają plusów i  w ogólnym rozrachunku jest co najmniej przyzwoicie. Jako stary i zgorzkniały…

Lifestyle

Jak równy z równym czyli polski CrossFiter na zachodzie

Gdy tylko dowiedziałem się, że matka korporacja wysyła mnie w zagraniczną delegację, z miejsca sprawdziłem boxy w mieście docelowym, po czym wysłałem mailowe zapytanie o możliwość wspólnego treningu. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, trzy z czterech boxów odpisały, że bardzo chętnie przyjmą mnie za friko na „single drop-in”, co idealnie wpisywało się w moje wyjazdowe plany…

Lifestyle

Po mientkich siurkach ich poznacie

W czasach masowego dostępu do Internetu ciężko byłoby znaleźć osobę, która nie spotkała jakiegoś internetowego debila. Przygłupa, który swoim zachowaniem sprawiał, że odechciewało się czytać, czy uczestniczyć w rozmowie. Internetowego hejtera. Stanisław Lem znany jest z powiedzenia „Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem Internetu.” Jestem pewien, że nie ma osoby,…