Od jakiegoś czasu w krosfitowym światku panuje “moda na karanie”. Wiem – brzmi to, jakby każdy namaszczony przez papę Glassmana miłośnik rwania na siad dołączył do klubu BDSM, ale chodzi o rzecz znacznie mniej wyrafinowaną. Chodzi o “dyscyplinowanie przez zajebanie”. Mechanizm jest prosty – dybie się delikwenta, który zostawił po sobie nie sprzątnięty po treningu…
Emocje jak na rybach
Najbardziej traumatycznym przeżyciem związanym z CrossFitem była dla mnie nauka Double Unders. To jedno z najbanalniejszych (jak na CrossFit) ćwiczeń, raz po raz doprowadzało mnie a to na skraj załamania nerwowego a to na granicę szału, a najczęściej dostawałem pospolitej kurwicy i miałem ochotę rzucić trening w cholerę i powiesić się na skakance. W teorii…
Człowieku, czego ty chcesz?
Gdy byliśmy w siódmej, czy ósmej klasie podstawówki (ktoś pamięta te zamierzchłe czasy sprzed reformy szkolnictwa?) mój kolega postanowił rzucić szkołę i zająć się grą na gitarze. W tamtych czasach bylismy młodymi narwanymi metalowcami marzącymi o zamiataniu scen czupryną i bezkarnym piciu piwa (szczawie jeszcze bylismy i o bzykaniu fanek na backstage’u jeszcze żaden z…
Flashbacki z Kopenhagi czyli Meridian Regionals 2015
Kompletnie nie czułem, że zbliża się największe CrossFitowe święto w tej części świata. W pracy dowoziliśmy duży, półroczny projekt; w domu pozbiegały się awarie oraz związane z nimi naprawy i w efekcie regionalsy były ostatnim, o czym myślałem. Prawdę mówiąc trochę mi przeszkadzały, bo wprowadzały ciśnienie, którego bardzo nie lubię. Na porannym treningu w czwartek…
Jak nie drzwiami to oknem, czyli z wizytą w CF Dopamine
Odwiedzając po raz pierwszy warszawskie ( i nie tylko) boxy staram sie korzystać z niepisanej CrossFitowej zasady “pierwszy trening za free”. Stosuje ją większość znanych mi boxów i jest to moim zdaniem bardzo fajny, budujący ową osławioną CF community obyczaj, który daje okazję by wpaść do sąsiedniego boxa, poznać ludzi, spocić się razem a przy…
Te(k)st sponsorowany
Niemal każdy co bardziej poczytny bloger albo fejsbukowicz, publikuje różnego rodzaju testy i opinie. Czytając je mam wrażenie, że nie ma produktu złego – wszystko jest albo zajebiste, albo przynajmniej dobre – bo nawet jak ma jakieś wady, to minusy nie przysłaniają plusów i w ogólnym rozrachunku jest co najmniej przyzwoicie. Jako stary i zgorzkniały…
Jak równy z równym czyli polski CrossFiter na zachodzie
Gdy tylko dowiedziałem się, że matka korporacja wysyła mnie w zagraniczną delegację, z miejsca sprawdziłem boxy w mieście docelowym, po czym wysłałem mailowe zapytanie o możliwość wspólnego treningu. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, trzy z czterech boxów odpisały, że bardzo chętnie przyjmą mnie za friko na “single drop-in”, co idealnie wpisywało się w moje wyjazdowe plany…
Po mientkich siurkach ich poznacie
W czasach masowego dostępu do Internetu ciężko byłoby znaleźć osobę, która nie spotkała jakiegoś internetowego debila. Przygłupa, który swoim zachowaniem sprawiał, że odechciewało się czytać, czy uczestniczyć w rozmowie. Internetowego hejtera. Stanisław Lem znany jest z powiedzenia “Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem Internetu.” Jestem pewien, że nie ma osoby,…
Bestia z Mokotowa
Przez ostatnich kilka tygodni cały CrossFitowy światek żył eliminacjami do regionalsów – CrossFit Open. Jakkolwiek sam nie brałem w nich udziału, był to dla mnie mocno emocjonujący czas – a to z tej racji, że o udział w regionalsach starał się nasz boxowy trener i kolega Bartek Więckowski. Nie od dziś wiadomo, że dobry doping…
Suple od amaroka czyli pysk w paragraf i cheat kody na nieśmiertelność
Mój pierwszy kontakt z suplami amaroka miał miejsce na Amarok East Side Challenge. Przydeptany jesienno-zimowym przesileniem potrzebowałem czegoś, co z rana postawi mnie na nogi a ponieważ na okoliczność zawodów suple sponsora były w cenach promocyjnych, postanowiłem się skusić na zakup przedtreningówki. Pierwszy kontakt z przetreningówką amaroka był dla mnie pierwszym kontaktem z przedtreningówką w…
Ja ci k**wa dam słabą płeć!
Jakiś czas temu w internecie pojawił się filmik, na którym Stacie Tovar, jedna z lepszych CrossFiterek, co na sztangę kładzie ciężary od których zwykły facet dostaje wylewu krwi do mózgu, pokazuje się od (dla jej fanów) niecodziennej strony – umalowana, wystrojona – w wieczorowej kiecce siedzi i gra na forteklapie. Rzewna melodia przeplata się z…