Wszyscy je znamy – obrazki z napakowanymi bestiami przypominającymi potwory z gier komputerowych, albo odwodnionymi modelkami prężącymi się w najróżniejszych pozach. Do tego jakiś infantylny tekst w stylu Paulo Coehlo albo buńczuczne hasło nakazujące zignorować ból – i to ma nas zmotywować do tego, by od wziąć się za siebie, zrobić coś ze sobą -…
BOXów jak psów (a psów jak mrówków)
Przy okazji CrossFitowego Spisu Powszechnego, jaki na swoim blogu przeprowadził Kamil Timoszuk, przyszedł mi do głowy pomysł, aby sprawdzić w którym mieście BOXów jest najwięcej. Pierwsza, od razu przychodząca do głowy odpowiedź brzmi ” w Warszawie” – w końcu mamy w stolnicy aż 12 BOXów na 1,7mln mieszkańców – ale czy jest to odpowiedź prawdziwa?…
Zrób sobie jakąś krzywdę
CrossFit to sport dla pokornych, ponieważ bardzo szybko pokaże Ci, jak wiele masz ograniczeń, jak wielu rzeczy nie umiesz i jak biedną masz kondycję. Jeśli przyjmiesz tą wiedzę i postanowisz nad sobą pracować – twoje możliwości wystrzelą w kosmos. Jeśli jednak pozwolisz by ego przyćmiło zdrowy rozsądek – no cóż – fizjoterapeuci też mają kredyty…
Lans, Bauns i Burpees
Jednym z najbardziej niedorzecznych argumentów przeciwko CrossFitowi jaki kiedykolwiek słyszałem jest „CrossFit jest zbyt modny. Osoby, które go ćwiczą zachowują się jak sekta i uważają się za nadludzi. W kółko gadają tylko tym CrossFicie – aż rzygać się chce… Poza tym jest zbyt nachalnie promowany. Gdyby Reebok go nie reklamował nikt by go nie ćwiczył”.…
Ofiara własnego sukcesu
CrossFit w oczach przeciętnego Kowalskiego ma dwa oblicza – albo wysportowanej babki napieprzającej młotem w gigantyczną oponę, albo spoconych kolesi wskakujących na drewniane skrzynie. W grę wchodzi jeszcze mix obydwu płci zwijających się w konwulsjach na podłodze – ktoś się porzygał, ktoś przytomność stracił – ot, zalegalizowana forma samobójstwa… Ktokolwiek uprawiał CrossFit (nie mylić z…
Laski z CrossFitu – czyli jak mieć zajebistą dupę i czuć się jak bogini
99% znanych mi kobiet jest na permanentnej diecie. Wieczne odchudzanie w pogoni za wyśrubowanymi przez kolorowe magazyny „standardami”, bądź zwykła zawiść wobec koleżanki, na widok której faceci odwracają głowy. Nieważne, co je napędza, ważne, że non-stop gonią za tą wymarzoną figurą, choć w zasadzie nie powinienem pisać „gonią” – bo większość z nich zamiast wyjść…
Historia żółtej ciżemki, czyli jak kupowałem buty do ciężarów
Najpierw uważałem je za fanaberię. CrossFit pełen jest gadżeciarstwa i produktów dużo droższych, niż wynikałby to z ich trwałości, czy chociażby zdrowego rozsądku. Koszulki po dwie stówy, spodenki za trzy – z pewnością są ludzie, którzy są w stanie tyle zapłacić za produkt z fajnym logo, ale dla mnie to ten sam poziom, co stanie…
Stan krytyczny
Wiele lat temu wziąłem udział w warszawskiej masie krytycznej. Był to czas mojej Wielkiej Fazy Rowerowej, gdy poza dwoma kółkami świata nie widziałem. Byłem młody, narwany i bardzo chciałem zmieniać świat. Pierwsza masa bardzo szybko mnie ocuciła. Miałem nadzieję, że będzie tak, jak zapowiadano – wesoła manifestacja obecności rowerzystów w mieście, pokazanie, że też jesteśmy…
Street Workout i CrossFit, czyli pszenica kontra żyto
Mój znajomy z Bemowa, człowiek kompletnie niezwiązany ze sportem, trafił ostatnio na Bemowski park do Street Workoutu. Traf chciał, że w parku właśnie trwała Siła Piekielna i dostał ów kolega pokaz, jak sam to określił, CrossFitu, czym nie omieszkał się pochwalić na fejsbuku. Nie czekał długo, aż znajomi wyprowadzili go z błędu – że to…
Burpees i gołe baby
Urlop rządzi się swoimi prawami – obżarstwo, opilstwo, nieumiarkowanie we wszystkim, w czym można nie znać umiaru. Rok w rok z każdego urlopu przywożę 3kilogramy obywatela więcej i ten rok nie był od tej reguły żadnym odstępstwem. Trzy kilo – a mogło być więcej 😉 Jedną z pierwszych rzeczy, które spakowałem do bagażu była skakanka,…
Ile kosztuje kontuzja
Kontuzje zwykle kojarzą się z odstawką od sportu. Człowiek nagle dostaje szlaban na ulubioną aktywność i wydaje mu się, że gorzej być już nie może. Jest rozżalony i sfrustrowany – jak dziecko, któremu zabrano ulubioną zabawkę. Kiedy przejdzie pierwsza fala złości, przychodzi pogodzenie się z faktem: ok, przeholowałem i muszę swoje odsiedzieć. Siada więc człowiek…